Toldo |
Administrator forum-kapitan |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2009 |
Posty: 83 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Zduny |
|
|
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Najlepsze fragmenty:
Po drugie, wraz z wymierającym pokoleniem, które pamięta okropności II wojny światowej, obserwujemy jej powolną mitologizację, uromantycznienie i wybielanie. Podczas modnych ostatnio w muzeach "rekonstrukcji wydarzeń" przy okazji wojennych rocznic, w które obfitował mijający rok, przedstawia się społeczeństwu wojnę jako przygodę pełną honoru i poświęcenia dla ojczyzny. Inscenizacja zdobywania barykady przez powstańców, jak donosili zadowoleni z siebie jej twórcy, "bardzo podobała się nastolatkom i dzieciom". "Wojna to piękna rzecz!" - aż żal, że my dziś nie mamy okazji, można odnieść wrażenie, ginąć za ojczyznę.
Jednocześnie w tych samych inscenizacjach próżno szukać próby pokazania okropieństw wojny. Milczy się o cierpieniach ludności cywilnej, przemocy i rozpaczy, które są nieodłącznymi jej elementami. Jak dotąd nikt w Muzeum Powstania Warszawskiego nie odważył się zorganizować inscenizacji łapanki do obozu koncentracyjnego, selekcji ludzi do rozstrzelania albo pokazać sceny, jak matka błaga esesmana o to, by nie odbierał życia jej dziecku. Czyż nie jest to osobliwa "zabawa w wojnę"? |
|